Przez ostatnie tygodnie miałem okazję testować działanie suplementu dla sportowców o nazwie Padma Plus Active. Zawsze sceptycznie i z ostrożnością podchodzę do wszelkich suplementów. Do udziału w teście skłoniło mnie 100% naturalne pochodzenie składników. Czy Padma Plus Active działa? Sprawdźcie moje doświadczenia.
„Padma Plus to roślinny suplement diety produkowany w Szwajcarii wg holistycznej receptury tybetańskiej. Jest kompozycją specjalnie dobranych, wyselekcjonowanych, wysuszonych, nieprzetworzonych ziół i owoców.” Taka informacja znajduje się na opakowaniu. Dalej możemy przeczytać, że produkt jest przeznaczony dla ludzi aktywnych. Poprawia krążenie krwi, pracę serca, stan naczyń krwionośnych. W skład suplementu wchodzą m.in.: kwiat goździka, migdałecznik chebułowiec, korzeń waleriany, kwiatostan głogu, kamfora naturalna, mech islandzki, owoc kardamonu, korzeń lukrecji czy ziele babki. Dodatkowo mamy uzyskać zbawienny wpływ na układ immunologiczny oraz potężną dawkę naturalnych antyoksydantów.
Brzmi to wszystko świetnie, ale jak wiadomo od ulotki dołączonej do suplementów jeszcze nikt nic nie osiągnął. Dlatego zostałem królikiem doświadczalnym.
Pierwsza dawka, zapach ziół
Po otwarciu pudełka, jeszcze przed wypakowaniem kapsułek z listka, czuć zapach ziół. Aromat ten nasila się jeszcze bardziej gdy wypakujemy kapsułki. Fakt ten przemawia za Padma Plus Active i utwierdza w przekonaniu, że mamy do czynienia z czymś naturalnym. Nie wiem czy konkretnie pachnie kwiat goździka, kamfora czy mech islandzki, jednak zapach jest przyjemny i uspokaja, że w razie kontroli antydopingowej nie staniemy w jednej linii z rosyjskimi lekkoatletami.
Zalecane dzienne spożycie to od 2 do 4 kapsułek. Sam postanowiłem przyjmować trzy. Na opakowaniu napisane jest aby przyjmować najlepiej przed posiłkiem i tak czyniłem. Chyba drugą lub trzecią dawkę przyjąłem przed posiłkiem na około godzinę przed mocniejszym treningiem. Tego typu stosowania nie polecam ponieważ podczas biegu zapach ziół powrócił w ustach i miałem pewien niesmak. Nie było to straszne i w porównaniu z innymi suplementami jak np. BCAA nie sprawiało kłopotu jednak wolę jak nic mi się nie odbija w trakcie treningu. Od tego momentu przyjmowałem kapsułki już po treningu, przed kolacją i problem zniknął. Smak kapsułek jest trochę mdły, ale nie oszukujmy się – nie o smak, a o działanie tu chodzi.
Oczekiwania
Badania kontrolne krwi robiłem w wakacje. Przed rozpoczęciem suplementacji nie wykonałem żadnych badań. Z jednej strony z braku czasu, a z drugiej z wiedzy, że byłyby one przekłamane ze względu na ciężki okres przygotowawczy. Dlatego moje odczucia względem Padma Plus Active mogą być jedynie subiektywne, ale chyba o to właśnie chodzi.
Moje oczekiwania skupiły się głównie na poprawie pracy układu immunologicznego i działaniu antyoksydantów. Oczywiście lepsze krążenie i praca serca również były kuszące. Jednak zmęczenie ciężkim sezonem, poczucie przemęczenia i totalne rozbicie psychiczne wymagały interwencji. Suplement który testowałem zawiera wg producenta adaptogeny pomagające w walce ze stresem oraz inne składniki zapewniające równowagę organizmu. Liczyłem na nie i nie zawiodłem się.
Reakcja organizmu
Po pewnym czasie od rozpoczęcia przyjmowania Padma Plus Active poczułem, że zmęczenie i niechęć do treningów odeszły. Całe szczęście nadeszło to przed głównym startem jesieni czyli XXVII Biegiem Niepodległości w Warszawie. Sprawy osobiste sprawiły, że nie przystąpiłem do startu w 100% wypoczęty jednak czułem, że zmęczenie, które towarzyszyło mi przez kilka tygodni odeszło w niepamięć. W ostatnim tygodniu przed startem zauważyłem spadek tętna po przebudzeniu, lepszy sen i lepszą reakcję na treningi.
Sam start w Biegu Niepodległości również zaliczam do udanych. Pobita życiówka w niekorzystnych wietrznych warunkach i w samotnym biegu napawa optymizmem.
Obecnie jestem w trakcie roztrenowania. Nie biegam, leżę do góry brzuchem i objadam się. Jeszcze miesiąc temu czekałem na ten okres by od rygorów treningu odpoczęło zarówno ciało jak i głowa. Teraz po czterech dniach od startu nie czuję zmęczenia i ciągnie mnie na trening.
Czy warto?
Tak. Warto spróbować suplementacji kapsułkami Padma Plus Active. Czy pomogą one każdemu? Nie wiem. Jednak naturalny skład i moje pozytywne doświadczenie dają tym suplementom mandat zaufania. Oczywiście na poprawę mojego samopoczucia mogły mieć wpływ inne czynniki. Tak naprawdę nie mam w bezwzględnej pewności czy to te kapsułki pomogły. Pewne jest to, że w okresie przyjmowania tych ziół moje samopoczucie zdecydowanie się poprawiło, czułem stabilizację formy i wyciśnięcie z siebie wszystkiego co możliwe no i wyszedł mi start w który celowałem.
Już w środę na moim Facebooku będzie do wygrania opakowanie Padma Plus Active, w czwartek można powalczyć o drugą paczkę na Instagramie. Spróbujcie, bo warto!
„Padma Plus to roślinny suplement diety produkowany w Szwajcarii wg holistycznej receptury tybetańskiej. Jest kompozycją specjalnie dobranych, wyselekcjonowanych, wysuszonych, nieprzetworzonych ziół i owoców.” Taka informacja znajduje się na opakowaniu. Dalej możemy przeczytać, że produkt jest przeznaczony dla ludzi aktywnych. Poprawia krążenie krwi, pracę serca, stan naczyń krwionośnych. W skład suplementu wchodzą m.in.: kwiat goździka, migdałecznik chebułowiec, korzeń waleriany, kwiatostan głogu, kamfora naturalna, mech islandzki, owoc kardamonu, korzeń lukrecji czy ziele babki. Dodatkowo mamy uzyskać zbawienny wpływ na układ immunologiczny oraz potężną dawkę naturalnych antyoksydantów.
Brzmi to wszystko świetnie, ale jak wiadomo od ulotki dołączonej do suplementów jeszcze nikt nic nie osiągnął. Dlatego zostałem królikiem doświadczalnym.
Pierwsza dawka, zapach ziół
Po otwarciu pudełka, jeszcze przed wypakowaniem kapsułek z listka, czuć zapach ziół. Aromat ten nasila się jeszcze bardziej gdy wypakujemy kapsułki. Fakt ten przemawia za Padma Plus Active i utwierdza w przekonaniu, że mamy do czynienia z czymś naturalnym. Nie wiem czy konkretnie pachnie kwiat goździka, kamfora czy mech islandzki, jednak zapach jest przyjemny i uspokaja, że w razie kontroli antydopingowej nie staniemy w jednej linii z rosyjskimi lekkoatletami.
Zalecane dzienne spożycie to od 2 do 4 kapsułek. Sam postanowiłem przyjmować trzy. Na opakowaniu napisane jest aby przyjmować najlepiej przed posiłkiem i tak czyniłem. Chyba drugą lub trzecią dawkę przyjąłem przed posiłkiem na około godzinę przed mocniejszym treningiem. Tego typu stosowania nie polecam ponieważ podczas biegu zapach ziół powrócił w ustach i miałem pewien niesmak. Nie było to straszne i w porównaniu z innymi suplementami jak np. BCAA nie sprawiało kłopotu jednak wolę jak nic mi się nie odbija w trakcie treningu. Od tego momentu przyjmowałem kapsułki już po treningu, przed kolacją i problem zniknął. Smak kapsułek jest trochę mdły, ale nie oszukujmy się – nie o smak, a o działanie tu chodzi.
Oczekiwania
Badania kontrolne krwi robiłem w wakacje. Przed rozpoczęciem suplementacji nie wykonałem żadnych badań. Z jednej strony z braku czasu, a z drugiej z wiedzy, że byłyby one przekłamane ze względu na ciężki okres przygotowawczy. Dlatego moje odczucia względem Padma Plus Active mogą być jedynie subiektywne, ale chyba o to właśnie chodzi.
Moje oczekiwania skupiły się głównie na poprawie pracy układu immunologicznego i działaniu antyoksydantów. Oczywiście lepsze krążenie i praca serca również były kuszące. Jednak zmęczenie ciężkim sezonem, poczucie przemęczenia i totalne rozbicie psychiczne wymagały interwencji. Suplement który testowałem zawiera wg producenta adaptogeny pomagające w walce ze stresem oraz inne składniki zapewniające równowagę organizmu. Liczyłem na nie i nie zawiodłem się.
Reakcja organizmu
Po pewnym czasie od rozpoczęcia przyjmowania Padma Plus Active poczułem, że zmęczenie i niechęć do treningów odeszły. Całe szczęście nadeszło to przed głównym startem jesieni czyli XXVII Biegiem Niepodległości w Warszawie. Sprawy osobiste sprawiły, że nie przystąpiłem do startu w 100% wypoczęty jednak czułem, że zmęczenie, które towarzyszyło mi przez kilka tygodni odeszło w niepamięć. W ostatnim tygodniu przed startem zauważyłem spadek tętna po przebudzeniu, lepszy sen i lepszą reakcję na treningi.
Sam start w Biegu Niepodległości również zaliczam do udanych. Pobita życiówka w niekorzystnych wietrznych warunkach i w samotnym biegu napawa optymizmem.
Obecnie jestem w trakcie roztrenowania. Nie biegam, leżę do góry brzuchem i objadam się. Jeszcze miesiąc temu czekałem na ten okres by od rygorów treningu odpoczęło zarówno ciało jak i głowa. Teraz po czterech dniach od startu nie czuję zmęczenia i ciągnie mnie na trening.
Czy warto?
Tak. Warto spróbować suplementacji kapsułkami Padma Plus Active. Czy pomogą one każdemu? Nie wiem. Jednak naturalny skład i moje pozytywne doświadczenie dają tym suplementom mandat zaufania. Oczywiście na poprawę mojego samopoczucia mogły mieć wpływ inne czynniki. Tak naprawdę nie mam w bezwzględnej pewności czy to te kapsułki pomogły. Pewne jest to, że w okresie przyjmowania tych ziół moje samopoczucie zdecydowanie się poprawiło, czułem stabilizację formy i wyciśnięcie z siebie wszystkiego co możliwe no i wyszedł mi start w który celowałem.
Już w środę na moim Facebooku będzie do wygrania opakowanie Padma Plus Active, w czwartek można powalczyć o drugą paczkę na Instagramie. Spróbujcie, bo warto!